sobota, 25 marca 2023

Epilog

 


A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój.

— Budka Suflera, Jest taki samotny dom



Sarada patrzyła na nią swoimi wielkimi, czarnymi oczami. Gdy się uśmiechała, miała takie same dołeczki jak ojciec. Była tak bardzo do niego podobna. 

Sakura musiała chronić swoje dziecko. Wciąż żyła w strachu, że kiedy Sasuke dowie się prawdy, znienawidzi ją i zabije Saradę. Bo to nie było jego dziecko.

Trzymała wszystkich w tej niewiedzy, dla dobra swej córki, Sasuke i siebie. Sasuke się zmienił, a raczej Sakura chciała w to wierzyć. Często przebywał poza wioską, chcąc odkupić swe winy. Kiedy przekraczał próg konoszańskiego domu był wspaniałym ojcem, mężem, kochankiem.

Sakura nie potrafiła mu zdradzić tej informacji. Bała się, że Sasuke kolejny raz straci rodzinę, bliskich, przyjaciół. Odwróci się, pogrążając w nienawiści.

Doskonale zdawała sobie sprawę, że są w życiu tajemnice, o których nie można nikomu powiedzieć. Których nikt nie zrozumie.

Wybrałam Itachi najtrudniejszą drogę, ponieważ nasz sekret zabiorę do grobu. — myślała, patrząc na córkę. Starała się żyć tak, jak obiecała idącemu na śmierć mężczyźnie. Jako shinobi nie bała się końca, a teraz wiedziała, że kiedy wreszcie w zaświatach spotka Itachiego, znowu będą mogli wspólnie przechylić czarkę sake.

KONIEC.



Od K: To już koniec tej historii. Była dla mnie nie lada wyzwaniem, czasami przysporzyła problemów i nerwicy. Czasami miałam wrażenie, że tworzę dla siebie, a z czasem po prostu zaczęłam nią żyć. Tak bardzo nie chciałam nic spieprzyć i mam nadzieję, że finalnie tego nie zrobiłam. Choć wiem, że w niektórych aspektach kompletnie polegałam. Pozostawiam Wam Różowy Brzask zakończony i do zobaczenia. Możliwe, że gdzieś indziej na blogowych drogach.


1 komentarz:

  1. Chociaż po Brzask sięgnęłam niedawno cieszę się, że udało ci się go zakończyć. To tak niesamowite! Dla mnie każda długa historia (pisana przeze mnie) to droga przez mękę i jeszcze chyba żadnej nie udało mi się dokończyć. Dlatego z uśmiechem i ciepłem na sercu czytam u innych pełnowymiarowe ficzki.
    Kurcze, ja to mam z Tobą taki problem, że zawsze mi mało Twoich historii! Zawsze kończą się za szybko i za szybko się ich czyta. Czekam więc niecierpliwie jakie jeszcze projekty nam zaprezentujesz.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz zmotywuje mnie do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz, proszę pozostaw jakiś ślad po sobie. Dziękuję ♥